688 Attack Sub umożliwia wcielenie się w kapitana amerykańskiego okrętu podwodnego (klasy 688 rzecz jasna), ale pozwala także zabawić się na najnowszym rosyjskim produkcie - okręcie podwodnym Alfa. Dla Amerykanów przygotowano 9 świetnych misji, dla Rosjan tylko 7. Większość z nich powtarza się, tzn. że ten sam scenariusz można rozgrywać od strony niebieskiej (USA) lub czerwonej (ZSSR). I tak np. gdy zadanie kapitana 688 polega na "oderwaniu" się od śledzącego go okrętu podwodnego, to rozkaz "Alfistów" brzmi - "śledzić za wszelką cenę".
Program umożliwia tzw. szybki start, ale trening taki szybko się nudzi. Lepiej zająć się poważnymi zadaniami, które m.in. polegają na:
Okręty podwodne są wyposażone w systemy pasywnego i aktywnego wykrywania celów - pozwalają na to różnego rodzaju filtry, sonary pasywne i aktywne, sonar holowany. Dane o celach są nanoszone na mapę i wyświetlane - można odczytać ich namiar, szybkość, kurs, głębokość. Jeśli brakuje dokładnych informacji, komputer wyświetla komunikat "UNKNOWN CONTACT" lub np. "UNKNOWN SURFACE CONTACT".
Nie zapomniano także o odpowiednim uzbrojeniu okrętów (w każdej misji dysponujecie różnym przydziałem torped i rakiet). Na dziobach znajdują się wyrzutnie torpedowe (4 w 688 i 6 w Alfa'ie), w okolicach kiosku mieszczą się silosy rakietowe. Odpowiednie wykorzystanie dostępnego arsenału jest jak to zwykle bywa podstawą sukcesu - człowiekowi robi się głupio, gdy nie ma czym zatopić nieprzyjaciela.
Grę oceniam bardzo (ale to bardzo) pozytywnie, głównie ze względu na dokładność i dużą realistyczność. Gracz może korzystać ze skalowanych map (także trójwymiarowego obrazu dna), sonarów, wyświetlaczy typu HUD, systemów zakłócających, najnowszych broni. W czasie misji każdy z was spotka się z typowymi problemami, jakie mają dowódcy pełniący służbę na morzach i oceanach (a właściwie pod nimi).
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji 688.