Na fali popularności Mortala powstawały kolejne mordobicia: z ludźmi, robotami, potworami, dwuwymiarowe, trójwymiarowe, bardzo krwawe, ekstremalnie krwawe. Słowem, jak to się ładnie kiedyś mówiło, różne - kwadratowe i podłużne.
Aby zadowolić milusińskich, Gametek zrobił mordobicie dla dzieci - specjalne, bez krwi i naturalistycznej brutalności, za to z postaciami mocno przypominającymi te z kreskówek i wieloma sytuacjami z tychże filmów rodem. Oczywiście, zagrać z przyjemnością mogą wszyscy, bo gra wciąga i jest trudna.
Jako się rzekło, nasi wojownicy są importowani z kreskówek. Wśród dwunastki wspaniałych znajdziemy takich zawodników, jak Kung-Fu Bunny czv, Leon - książę dżungli (kogo mają przedstawiać, każdy wie). Pozostali nie mają już tak konkretnych odpowiedników (może poza jednym, podobnym do Mistrza Splintera z Żółwi Ninja), ale też są bardzo mili i sympatyczni.
Walka toczy się jak zwykle, bez specjalnych rewolucji. Fajerów mamy sześć, podobnie jak w Street Fighterze, akcja toczy się szybko i dynamicznie, czasami nawet aż nadto. Tajne ciosy jak zwykle, ale w dużej liczbie od 5 do 9 na głowę. Krwi nie ma, a walka rzeczywiście toczy się z użyciem rozmaitych kreskówkowych patentów. Wykonując tajne ciosy, liczcie się z rozmaitymi efektami...
Postacie są niezwykle udanie animowane. Wyglądają sympatycznie, ruszają się płynnie. Tła też miłe, jakby namalowane farbami wodnymi. Wreszcie muzyka - bardzo sprawnie zrealizowane, płynące z GUS-a ostre Techno (dresiki na siebie), nie gorsze efekty dźwiękowe. Niestety, wszystkie te elementy, osobno bardzo udane, zupełnie do siebie nie pasują, a szczególnie muzyka: jakby z zupełnie innej gry, szybkiej, nerwowej i brutalnej. Wada ta jest poważną plamą, ale werdyktu końcowego nie zmienia. Brutal - to gra wykonana przyzwoicie. Choć nazwa "mordobicie dla dzieci" zupełnie mi nie odpowiada (wszak problem leży nie tylko w widoku krwi, ale ogólnie w prezentowaniu przemocy), jednak z braku lepszych alternatyw tę właśnie grę polecam naszym milusińskim (i ich znerwicowanej rodzinie). Zapraszam też do zabawy wszystkich, a szczególnie tych, którzy podobnie jak ja zachowali zwyczaj oglądania kreskówek.
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji BRUTAL.