Final Fight Revenge to próba przeniesienia kultowej serii beat 'em up od Capcomu do świata trójwymiarowych bijatyk. Gra, wydana pierwotnie na automaty arcade, a następnie na SEGA Saturn, stanowi ciekawostkę w katalogu Capcomu.
Oprawa wizualna Final Fight Revenge budzi mieszane uczucia. Modele postaci są duże i masywne, wręcz przerysowane, ale ich liczba wielokątów przypomina bardziej Virtua Fighter 1 niż czołowe tytuły 3D z tamtego okresu. Animacje są płynne, choć same postacie mogą wydawać się toporne. Tła stanowią mocniejszy punkt gry – Capcom zadbał o różnorodność lokacji, w których znajdziemy między innymi alejki, złomowiska, targowiska czy dziedzińce. Niektóre z nich oferują lekkie elementy trójwymiarowe, ale większość pozostaje płaskimi, statycznymi tłami. Efekty specjalne, jak ognie, eksplozje czy pociski, spełniają swoją funkcję, ale brak tu zaawansowanej przezroczystości czy bardziej widowiskowych rozwiązań.
Capcom postawił na sprawdzony schemat sterowania, który obejmuje dwa przyciski ciosów ręcznych, dwa kopnięć, unik oraz przycisk prowokacji. Postacie mogą wykonywać kombosy oraz specjalne ataki, co nadaje rozgrywce dynamiki.
Największą innowacją jest jednak możliwość korzystania z broni – gracze mogą podnosić różne przedmioty, takie jak pistolety, noże, bomby, a nawet miotacze ognia. Co więcej, niektóre postacie mają wbudowane bronie w swoim arsenale, co dodaje im unikalnego stylu walki. Możliwość rzucania zużytą bronią w przeciwnika to ciekawy dodatek, który urozmaica pojedynki.
Pod względem oprawy dźwiękowej Final Fight Revenge wypada słabo. Muzyka jest nijaka, wyciszona i nie można jej regulować w opcjach. Nie wybija się na pierwszy plan, a po kilku minutach można wręcz o niej zapomnieć.
Efekty dźwiękowe, choć obecne, również nie imponują – ciosy, eksplozje i okrzyki postaci są standardowe i brakuje im charakteru, który wyróżniałby tę produkcję.
Gra oferuje jedynie Arcade Mode i Versus Mode, co oznacza, że poza pojedynkami z komputerem lub drugim graczem nie znajdziemy tu nic więcej. Do wyboru mamy dziesięć postaci znanych z oryginalnego Final Fight, w tym klasyczną trójkę bohaterów – Guy’a, Cody’ego i Haggara – oraz kilku przeciwników, jak Poison, Andore, Sodom czy Damnd.
Sztuczna inteligencja przeciwników wypada solidnie, ale największą frajdę sprawiają pojedynki z żywym przeciwnikiem.
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Zemsta Final Fight.