Simulcra jest grą zręcznościową (strzelaninką) opartą na scenariuszu opowiadającym o globalnej międzygwiezdnej wojnie, gdzie ziemianie muszą bronić swej planety. Jesteś jednym z pilotów wyłonionym z ochotników i spoczywa na tobie duża odpowiedzialność. Rozpoczyna się długa i ciężka batalia.
Każdy etap to matryca generowana przez komputer - w sumie jest ich trzydzieści. By przejść do następnego etapu musisz zlokalizować i zniszczyć generator. On to (generator) wytwarza pole (czerwoną linię) oddzielającą kolejne poziomy. Na swej drodze spotykasz wiele wrogich instalacji, pojazdów, statków bojowych, wyrzutni - do obrony masz zainstalowane w kadłubie podwójne działko laserowe, które nie zawsze wystarcza...

By zdemontować pole siłowe trzeba wyłączyć generatory i urządzenia, które są oznaczone literami dookokoła swej podstawy.
W swoim statku posiadasz skrzydła, które uaktywniasz podczas lotu, po wylądowaniu musisz je złożyć - w przeciwnym przypadku możesz się z nimi pożegnać. Skrzydła są niezbędne do opuszczania odizolowanych platform.

Akcja gry jest naprawdę szybka i wciągająca. Bardzo szybka, wykupiona od firmy Micro Prose, kalkulowana w czasie rzeczywistym grafika wektorowa i płynne przesuwanie ekranu sprawia dobre wrażenie.

Pomysł połączenia grafiki wektorowej i walenia z laserów do wszystkiego, co pojawi się na ekranie został już kilkakrotnie wykorzystany, lecz po raz pierwszy gra jest tak dynamiczna. Gra jest doprawdy bardzo szybka, szczególne wrażenie robi obracanie się wokół własnej osi - gracz ma wrażenie, że znajduje się na szalonej karuzeli.
Świat po którym porusza się nasz superstatek został skreowany z niezwykła wyrazistością. Nawet odczytywanie mapy (rzecz raczej rzadko spotykana w strzalaninkach) nie sprawia większych kłopotów. Ma ona wygląd trójwymiarowej płaszczyzny, na którą patrzymy pod pewnym kątem.

Wszystkim, którzy chcą sobie postrzelać polecam tą nienadwyrężająca szarych komórek grę.