Ocena: ( 9.75 / 10 )
Głosów: 4 Pobrano: 130 razy.
Powiem prosto z mostu. Nie podoba mi się Zool 2. Ani na Amidze, ani na PC. O ile Zool miał styl i, czy mi się podobała czy nie, muszę przyznać, że gra ta była czymś odkrywczym wśród zręcznościówek. Natomiast Zool 2 niczym mnie nie zaskakuje. Dziesiątki, co ja mówię, setki pierdółek do zbierania. Dziesiątki parszywie natrętnych i mnożących się jak zaraza przeszkadzajek, do tego dochodzą bardzo rozbudowane poziomy z mnóstwem ukrytych przejść... To ponad moje siły! Zabawa jest nie tyle trudna, co bardzo męcząca. Nie dość tego, że gubię się okropnie w plątaninie korytarzy, to na dodatek zmuszony jestem opukiwać każdą ścianę w poszukiwaniu ukrytych przejść i walczyć z różnymi paskudztwami, które przed chwilą zabiłem. Nie wiem jak Wy, ale ja przy tym wymiękam.
Co się tyczy strony technicznej gry, to nie można zbytnio narzekać. Oprawa graficzna w porządku (oprócz wersji dla PC), dźwiękowa także niezła, szkoda tylko, że nie można jednocześnie uaktywnić efektów specjalnych i muzyki. Natomiast brak możliwości zapamiętania aktualnej pozycji uważam za niezły dowcip ze strony autorów gry. Wersja Zoola 2 na Jaguara, mimo nieznacznych różnic w kolorystyce tła, niczym szczególnym się nie odznacza, ale wersja na Peceta wyraźnie odbiega od standardu. Jeżeli większość dotychczasowych konwersji platformówek z Amigi na Peceta udawała się raczej słabo, to tę można uznać za wyjątkowo kiepską. Jeśli więc za grą Zool 2 nie przepadam, to na klonie nie trawię jej już w ogóle (oj, te piksele). Zauważyłem jednak, iż Zool 2 bardzo podoba się osobom w stanie nietrzeźwym...
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Zool po raz drugi..