4x4 OFF-ROAD RACING - czyli jazda terenowa. Jazda? To prostackie określenie nie oddaje charakteru prowadzenia superwozu z napędem 4x4. Kiedy oczy łzawią, a kurz wciska się między zęby. Kiedy maty kamień na drodze może zabić. W terenie? Tam, gdzie słowa serwis nie wymawia się w towarzystwie, a do zagotowanej chłodnicy można co najwyżej nasikać. Chcesz się sprawdzić? W tym rajdzie nie tak doświadczeni szefowie płakali za kierownicą.
Prawdziwe trasy są tylko cztery na świecie. Nie ma co grymasić, i tak do przejechania są wszystkie po kolei. Wycofanie się przed zaliczeniem całości poczytywane jest za słabość i odbiera honor rezygnującemu. Do wyboru tereny pustynne, błotniste i śnieżne, każdy na czterech poziomach trudności, od lamera po rządziciela. Czterej wyselekcjonowani producenci samochodów terenowych prześcigają się w propozycjach. Koncerny pokrywają wszelkie koszty - udział pojazdu w konkurencji to najwyższy prestiż dla fabrykanta.
Wybór właściwej maszyny jest sprawą najwyższej wagi. Tylko najlepszy sprzęt daje jakieś szanse w konkurencji. Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na moc silnika, zużycie paliwa, ładowność bagażnika i pojemność baku.
Skoro jesteś już gotowy, facet z chorągiewką zaprasza na start. Przed tobą bezkresny horyzont, na drodze unoszą się kłęby kurzu wzbitego przez samochody rywali. Ruszasz z czwórki, i w chwilę potem czujesz ten pył w każdym zakamarku ciała. Konstatujesz radośnie, że droga pełna jest przeszkód Zarówno motoryzacyjnych, w postaci opon z felgami, jak i ekologicznych, w rodzaju kawałków drewna czy stosów kamieni. Slalom pomiędzy nimi jest skuteczny, dopóki udaje się trzymać drogi. Rosnąca na poboczach zielenina nie zachęca do wpadania. Równie destruktywne w kontakcie są przeszkody ruchome, czyli zapchlone pieski i pozostałe żywe plagi szos. Wykonywanie ewolucji drogowo-powietrznych przyprawić może o zaburzenie błędnika, ale z każdą kolejną bliższy jest postój dla dokonania napraw.
Przy swojej maszynie wszystko musisz zrobić sam, i nie ma na to rady. Alternatywą dla czasochłonnego dłubania przy uszkodzonej części jest przywiązanie jej sznurkiem i pokrycie śliną. Kontrolnie podaję opis lampek awaryjnych, jeśli będziesz miał czas na nie spojrzeć: ciśnienie oleju, ilość paliwa, ciśnienie powietrza w ogumieniu, temperatura silnika, korzystanie z wyciągarki, przełożenie, usterka nieznana, instalacja elektryczna, hamulce, poziom płynu w chłodnicy.
W jednym przypadku na sto uda ci się dojechać do końca. Jeśli przejedziesz trasę jako pierwszy, wiwatom i oklaskom nie będzie końca. Spienione panienki otworzą wielką butelkę gorącego szampana. A kiedy balanga skończy się o świcie, będziesz mógł powlec się spać. Naturalnie na rozłożonym siedzeniu w samochodzie.
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji 4x4.