Ocena: ( 9.5 / 10 )
Głosów: 2 Pobrano: 41 razy.
Pewnego pochmurnego dnia, wchodząc na stronę starych gier w "nowych grach" zobaczyłęm screena który ni to przypominał SimCity, ni to Transport Tycoon. Postanowiłem pobrać owego delikwenta.
A co tutaj się robi?
Dokładnie to sobię pomyślałem. Po utworzeniu postaci zobaczyłem... Kawał miasta, mnóstwo przycisków i... mnóstwo przycisków. Czy wspomniałem jeszcze o wrednych przyciskach który wyskakiwały kiedy nacisnąłem inny z mnóstwa przycisków? Dobrą godzine zajęło mi rozgryzanie o co chodzi, jak wyłączyć tryb próbny itp.
Czyli gdy nacisnę ten przycisk...
Po tym czasie zrozumiałem, że w grze trzeba budować miasto. Jednak nie tak jak w SimCity. Tutaj my wybieramy konkretne budynki jakie chcemy zbudować. Oprócz tego wokół nich wyrosną farmy i mniejsze domki... Które niechlubnie kojarzyły mi się ze slumsami. Można było ustawiać wieżowce, wybierać liczbę pięter, sprzedawać budynki. Najlepsze było jednak kupowanie pociągów towarowych i pasażerskich. Towarowe złużyły do przesyłąnia skrzyń z materiałami potrzebnymi do budowy w inne miejsce, niczym krew tlen w żyłach (na torach). Po dostarczeniu tlenu(materiałów) powstawał dwutlenek węgla(mieszkańcy) których także trzeba przewozić.Brakuje mi co prawda ciężarówek... Ale czy warto, tylko po to żeby było więcej przycisków?
Robinson Cruzoe na swoich wyspach
Po pewnym czasie grania w gotowych miastach natrafiłem na pustą mapkę wysepek. Pomyślałem... Czemu nie? Postawiłem dwie fabryki, ulice, stacje towarową, port,domki...ulice...przystanki... Jakoś to funkcjonowało, pare farm się porobiło w okolicy. Troch pokupowałem papierów wartościowych, zarobiłem trochę. Niestety, funduszów nie starczyło na linię TGV... Rozbudowałem więc sieć normalnej, pobudowałem miasteczka wokół stacji. Jakoś to było. Co jakiś czas widziałem przejeżdżający pociąg co napawało mnie dumą. Udało mi się zdobyć fundusze na mały wieżowiec (12 pięter rozmiar small) i nie zbankrutować przy tym, więc rozkazałem zbudować go w nadmorskiej prawie-metropolii(Była największa, aż 3 perony na stacji i 3 duże fabryki!). Trochę gry na giełdzie i już dwa nowe miasteczka. Razem było już 6 miast. Każda ze stacją i opszernym magazynem.
A więc...?
Gra jest naprawdę ciekawa, opisalem moją historię co powinno was zachęcić. Grafika łądna, gra się przyjemnie...Prawie przyjemnie. Te przyciski o których wcześniej wspominałem, potrafią dobić.
Ogólna ocena:9/10
Zobacz także:
A IV
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Poczuj się jak Hanna Gronkiewicz-Walc.