Zdarzyło mi się już jeździć Shermanem i Abramsem (na komputerze, rzecz jasna), ale jeszcze nigdy teren i reakcje czołgu nie były tak realistycznie odtworzone. O jakości tego odtworzenia można by dyskutować, lecz należy zauważyć, że jest to pierwszy symulator wykorzystujący tę technikę tworzenia terenu i jest dopiero pierwszym krokiem na drodze ku odtworzeniu terenu i poruszających się po niej obiektów przypominającym obraz fotograficzny. Oprócz nowego sposobu prezentacji terenu (żadnych ostrosłupów jak w M1A1 Tank Platoon) dodano parę elementów, o których autorzy poprzedników zdali się zapomnieć. Choćby tak charakterystyczna reakcja czołgu na wystrzał z działa - wystarczy zatrzymać się i wystrzelić z działa, aby zobaczyć chmurę dymu przed wizjerem i jego lekkie uniesienie. W miejscu upadku pocisku wykwita zgrabna kolumna ognia lub pyłu i ziemi, jeśli strzał był niecelny. Realizm akcji podnoszą bardzo dopracowane efekty dźwiękowe (strzały oraz meldunki załogi). Dowodząc załogą T-80 można usłyszeć pewien obcy, ale zarazem dosyć dobrze znany akcent w komunikacie "Enemy destroyed". Natomiast załoga Abramsa poinformuje, że ostatnie trafienie zamieniło wrogi czołg w dymiący wrak, a jego załogę przeniosło do historii broni pancernej ("Hit history").
Bitwy można prowadzić w kampaniach lub pojedynczo. Kampanii jest siedem, w tym jedna treningowa składająca się tylko z 4 bitew limitowanych czasem. Poza treningową każda kampania zawiera minimum siedem bitew i tylko na Ukrainie możemy powojować aż w ośmiu bi-| twach. Tereny walk to Pakistan, Iran, Irak, Syria, Turcja, Azerbejdżan, Cypr i Ukraina. Czas bitwy też jest różny i może to być jasny dzień, świt lub ciemna noc. Walcząc w nocy można zauważyć różnice w używanym sprzęcie.

Amerykańskie Abramsy i Bradleye do celowania w nocy wykorzystują celowniki na podczerwień mające pewną bezwładność i przez to można czasem zobaczyć "ducha" po szybkim obrocie wieży. Radzieckie T-80 i BMP-2 korzystają ze wzmacniaczy obrazu, przez co obraz jest może nieco mniej wyraźny, ale za to nie ma bezwładności celowników termicznych. Poza tymi różnicami T-80 ma możliwość stawiania zasłony dymnej, a nie tylko wystrzeliwania granatów dymnych, jak ma to miejsce w Abramsie. Rozpoczęcie każdej kampanii to zwykle dwie bitwy, zaliczenie których otwiera drogę do dalszych podbojów. Przewidziano również wyjście dla niecierpliwych -każda bitwa każdej kampanii jest dostępna w menu Battles, a w każdej z tych bitew można sobie "pogrzebać" (dopóki pozostał choć jeden w miarę sprawny pojazd). Zadaniem w każdej z bitew jest zwykle zniszczenie bazy zaopatrzeniowej wroga, jego sprzętu lub czasami ucieczka z zajętego terenu. O ile niszczenie sprzętu i przedzieranie się w kierunku wrogiej bazy jest czasami trudne, to ucieczkę z pola bitwy w składzie 1 M1 +1 M3 uważam za niewykonalną. Uszkodzenia, które się czasami zdarzają, (silnik i gąsienice) są usuwane przez dzielną załogę, jeżeli tylko uda się zlikwidować sprawcę tychże, nim dokończy dzieła. A tak nawiasem mówiąc, podobno bezpośrednie trafienie w pancerz powoduje taki wstrząs, że cała elektronika wysiada i celować można ręcznie i na oko.

Nad sposobem wykorzystania i taktyką działania ugrupowań pancernych pracowało i pracuje nadal gromada wojskowych specjalistów, więc nie będziemy się tu zagłębiać w szczegóły teoretyczne i przedstawimy kilka spostrzeżeń. Po pierwsze, należy często oglądać mapę, bo mimo zniszczenia wszystkiego w okolicy czołgu, którym jedziesz, może się on okazać jedynym pojazdem zdatnym do użytku. Po drugie, do niszczenia bunkrów świetnie nadają się pociski typu HEP (jedno trafienie unieszkodliwia) i nie ma sensu marnować na jeden bunkier trzech lub nawet czterech HEAT-ów. Po trzecie, pancerz współczesnych czołgów jest najbardziej odporny z przodu, a najmniej z tyłu i z góry, więc najłatwiej wykończyć czołg wspinający się na pagórek (bo z góry i z tyłu). Z tego samego powodu nie można dopuścić by za plecami lub z boków znalazło się cokolwiek co strzela. Po czwarte, przydałby się celowniczy z trochę wyższym IQ i żeby nie namierzać zbiornika paliwa, jeżeli w okolicy są 2 T-80 i kilka BMP-2. Seria z karabinu maszynowego oczywiście kończy sprawę, ale czasami liczą się sekundy. Po piąte, śmigłowiec można unieszkodliwić przy pomocy rakiet SAM, w które wyposażone są Bradleye i BMP (po dwie sztuki) lub karabinów zamontowanych na czołgach T-80 i M1, ale jeśli już nie ma innego wyjścia, albo śmigłowiec jest jeszcze daleko, można spróbować zestrzelić je strzałem z działa pociskiem APDS (czasami się udaje). Po szóste, czołgi można niszczyć również za pomocą rakiet w jakie wyposażone są Bradleye i BMP-2 (o ile są akurat wyposażone). Jest to jedyna skuteczna broń tych wozów w starciu z T-80 i Abramsem. Jeżeli Bradley nie ma rakiet przeciwpancernych, a w pobliżu pojawi się T-80 to należy albo szybko schować się za jakiś pagórek albo spisać wóz na straty (jedno trafienie z armaty 120 mm roznosi wóz na strzępy).

Więc nic dodać/ująć tylko do gry!.