Battle Engine Aquila to epicka gra akcji wydana w 2003 roku, w której gracz steruje bojową maszyną o zdolności transformacji, biorąc udział w wojnie po stronie jednej z dwóch rywalizujących ze sobą nacji.
Akcja toczy się na planecie Allium, której klimat uległ drastycznym zmianom. Znaczna część powierzchni znalazła się pod wodą, co spowodowało walkę o resztki lądów pomiędzy dwoma frakcjami: czerwonymi Muspell i niebieskimi Forseti. Gracz wciela się w rolę pilota po stronie Forseti, nie mając możliwości wyboru innej strony konfliktu. Fabuła opowiada o bohaterze, który pracuje w dokach Forseti i bierze udział w nocnych wyścigach na swoim wózku widłowym. Pewnego dnia otrzymuje propozycję poprowadzenia nowoczesnej bojowej maszyny - Battle Engine Aquila. Niestety, historia opowiadana jest za pomocą przestarzałych, rozmazanych przerywników filmowych, co nie było akceptowalne nawet w momencie premiery gry.
Rozgrywka opiera się na wykonywaniu misji, które podzielone są na osiem epizodów, każdy składający się z kilku zadań. Wybór misji wyświetlany jest na odpowiednim ekranie, a niektóre z nich oferują niewielkie rozgałęzienia fabularne. Te rozwidlenia nie wpływają jednak na rozwój samej gry, a jedynie na treść przerywników. Misje są różnorodne: od wsparcia desantu, przez eskortowanie statków, po ochronę ważnych obiektów. Co ciekawe, w trakcie wykonywania zadań cele mogą być modyfikowane. W niektórych misjach gracz może przed rozpoczęciem wybrać skrzydłowego, który będzie wspierać w walce, jednak nie można mu wydawać żadnych rozkazów.
Sterowanie maszyną odbywa się z perspektywy pierwszej osoby, a sama Battle Engine Aquila działa w dwóch trybach: naziemnym i latającym. W trybie naziemnym maszyna porusza się powoli, ale ma do dyspozycji potężniejsze uzbrojenie, natomiast w trybie lotu szybkość wzrasta, kosztem siły ognia. Warto pamiętać, że lot zużywa energię, którą można odzyskać jedynie na ziemi, co w niektórych misjach, zwłaszcza na otwartym oceanie, staje się kluczowym elementem rozgrywki.
Jednym z najciekawszych aspektów gry jest ogromna skala bitew. Gracz bierze udział w starciach lądowych, morskich i powietrznych, w których uczestniczą liczne jednostki – od piechoty, przez czołgi, po gigantyczne superjednostki uzbrojone w ogromne działa laserowe. Atmosfera przypomina grę strategiczną w czasie rzeczywistym, a całość wizualnie przywodzi na myśl późniejszego Supreme Commandera, z jednostkami podobnymi do frakcji Aeon i Cybran.
Pod względem graficznym gra wypada całkiem nieźle, zwłaszcza biorąc pod uwagę rok jej premiery. Zasięg widzenia jest spory, a wszystkie obiekty – zarówno jednostki, jak i budynki – są dobrze zarysowane nawet z daleka. Efekty zniszczeń robią wrażenie, ponieważ każda część budynku niszczy się dokładnie tam, gdzie trafił pocisk. Jednakże nie ma tu żadnych pozostałości po zniszczonych jednostkach czy konstrukcjach, co znacząco wpływa na poczucie realizmu. Brak wraków na polu bitwy, przy takiej liczbie walczących jednostek, wygląda sztucznie.
Niestety, gra nie ustrzegła się kilku poważnych mankamentów. Misje często zaczynają się w locie, a kończą automatycznie po spełnieniu celu, bez możliwości obejrzenia pola bitwy czy zakończenia walki. Taki sposób zakończenia zadań odbiera grze głębię, a całość staje się zbyt szybka i mało angażująca. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłoby, gdyby misje rozpoczynały się na bazie, a kończyły po powrocie na nią, dając graczowi większe poczucie wpływu na przebieg wydarzeń.
Mimo tych wad, Battle Engine Aquila daje interesującą rozgrywkę dzięki ogromnym bitwom i unikalnej atmosferze. Możliwość prowadzenia walk zarówno na ziemi, jak i w powietrzu daje grze spory potencjał. Choć gra nie jest arcydziełem, z pewnością warto do niej sięgnąć, zwłaszcza dla fanów dynamicznych strzelanek z elementami strategicznymi.
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Silnik bojowy Aquila.