Jack Orlando A Cinematic Adventure: Director's Cut

Jack Orlando A Cinematic Adventure: Director's Cut
Producent i rok wydania:
TopWare 2001
Platforma:
PC
Porady:
Pobierz grę
(468.061 MB)

Ocena: ( 9.25 / 10 )
12345678910

Głosów: 12 Pobrano: 176 razy.

Zaloguj się, aby ocenić grę!
Nie masz konta? załóż je!
Info: Gra w postaci obrazu płyty ISO, Pełna polska wersja językowa.
Testowane działanie na: VirtualPC
Jack Orlando A Cinematic Adventure: Director's Cut:  Jack Orlando A Cinematic Adventure: Director's Cut:  Jack Orlando A Cinematic Adventure: Director's Cut:  Jack Orlando A Cinematic Adventure: Director's Cut:  Jack Orlando A Cinematic Adventure: Director's Cut:
Kod/Tips: W czasie gry w dowolnej scenie, (oprócz sceny z mapą całego miasta), naciśnij klawisze T+O+P i zwolnij je. Pojawi się okienko z nagłówkiem... Więcej >>>

Recenzja - Jack Orlando

Jack Orlando

Jest rok 1933. Cała Ameryka cieszy się z 21 poprawki do konstytucji. Radość z odzyskanej swobody popijania ukochanej whisky widoczna jest w pubach i barach. Prohibicja została bezpowrotnie zniesiona

Prywatny detektyw Jack Orlando bynajmniej nie ma powodów do nadmiernej radości. Przez ostatnie lata całkowicie poświęcił się walce z przemytnikami alkoholu, jednak od czasu zniesienia prohibicji cierpi na chroniczny brak zajęć i nadmiar wolnego czasu.

Wieczorami siedząc w barze topi swe smutki w szklaneczkach tego szlachetnego trunku. Życie Jacka Orlando toczy się swoim szarym, monotonnym rytmem, aż do pewnego późnego wieczoru, kiedy to zupełnie przypadkowo…

 

            …staje się świadkiem nietypowej rozmowy, po czym słyszy strzał i biegnąc do zaułka, pada ogłuszony na ziemię. Następnego ranka budzi się obok nieboszczyka i słyszy ,,Jesteś aresztowany!’’

            Zamordowanym okazuje się major Pete Reynolds, a jedynym podejrzanym główny bohater. Znajomy komisarz Tom Rogers daje Jackowi 48 godzin na wyjaśnienie sprawy i oczyszczenie się z zarzutów. Czeka go trudne i pełne niebezpieczeństw śledztwo w małym, portowym mieście. Jak się zakończy i jaki będzie jego rezultat – zależy od naszego sprytu i, nie raz, wygrania walki z czasem.

            Omawiana gra jest dziełem polskiego oddziału firmy TopWare Interactive, a powstała w 1997 r. Reprezentuje gatunek gier przygodowych typu point & click.

            Podobnie, jak w innych tego typu grach, zbieramy różne przedmioty oraz prowadzimy rozmowy z postaciami. Mamy ekwipunek w postaci drewnianego paska u góry ekranu (bądź płaszcza Jacka w wersji Director’s Cut) oraz opcje czynności w małym naboju – możemy podnieść przedmiot, użyć pięści lub broni (w większości przypadków tylko pogrozić komuś) lub obejrzeć dany przedmiot. Rozmawiamy, by uzyskać cenne dla śledztwa informacje, odblokować lokacje lub po prostu poznajemy różne osoby.

            Największym atutem produkcji jest świetne oddanie klimatu Ameryki lat 30 – tych. Zwiedzamy różne lokacje od starych lokali pełnych eleganckich (mniej lub bardziej) bywalców, po ciemne zaułki i ich ,,mieszkańców’’, zniszczoną ruderę, hotel, wreszcie niebezpieczny port, gdzie czają się opryszki i gangsterzy oraz jednostkę wojskową w mundurze majora. Całość przedstawiona jest za pomocą grafiki dwuwymiarowej. Przygrywa nam piękny jazzowy soundtrack autorstwa Harolda Faltermeyera, z takimi perełkami muzycznymi jak ,,The night time is the right time’’ oraz ,,Blues at the harbour’’. Zmienia się w zależności od sytuacji.

            Jak wspomniałem na początku, gra pełna jest czasówek, a niewyrobienie się w czasie skutkuje śmiercią bądź aresztowaniem bohatera. Najwięcej takich sytuacji jest w strzeżonym przez gangsterów porcie, gdzie ma dojść do szemranej transakcji. Największy dreszcz emocji wywołała we mnie scena, w której spotykamy ogłuszonego wcześniej gangstera (którego zapomnieliśmy związać), nastrojowa muzyka oraz dialog, zakończony śmiercią Jacka.

            Na uwagę zasługuje również możliwość kreowania charakteru głównej postaci, przez wybór odpowiednich opcji dialogowych. Odpowiedzi mogą być chamskie, rasistowskie (,,wkurzasz się, że cię słabo widać w nocy?’’), głupkowate, lecz również kulturalne. Świadczą zarówno o wyczuciu, jak i wrodzonej głupocie Jacka Orlando, wedle słów jednej z postaci występującej w grze. Dialogi cechuje często specyficzny humor, a lektorzy wykonali amatorską, lecz świetną robotę, wkładając wiele serca w odtwarzanie swoich ról. Nawet, jeśli nie jest to świetna gra aktorska, to potrafią oni, poprzez wczucie się w odtwarzane role, doskonale oddać charakter swoich postaci. Na szczególne wyróżnienie zasługuje głos Jacka Orlando, świetnie też spisuje się zimny i spokojny ton wypowiedzi Dona Scaletti’ego, również ciepły i sympatyczny głos babci sprzedającej książki.

            Gra ma również kilka minusów. Największym z nich są występujące w grze bugi. Jeśli wykonamy czynności w złej kolejności, wówczas pozostaje tylko restart gry (lub wczytanie stanu gry, jeśli dokonaliśmy go w odpowiednim momencie). Dlatego należy często save’ować.

            Minusem jest również masa niepotrzebnych rzeczy w ekwipunku. Oprócz potrzebnych rzeczy zbieramy zwykłe śmieci, ale próbę wyrzucenia np. rybich ości Jack Orlando kwituje stwierdzeniem ,,To jeszcze może się przydać’’. Komicznie wygląda na tym tle wypowiedź Jacka, gdy próbujemy zabrać coś ze śmietnika ,,Nie będę grzebał w śmieciach’’. Racja… po co grzebać, jak można zabrać z ziemi…

            Wielu graczy utyskuje również na tzw. pixel hunting (trudno nakierować kursor w ten sposób, by zebrać jakiś mały przedmiot), ale mi osobiście nigdy to nie przeszkadzało.

            Największym minusem są według mnie zmiany wprowadzone w wersji Director’s Cut. Dotyczy to głównie jednej z lokacji, która pojawia się w ruderze. Są to podziemia, gdzie zwiedzamy różne mumie, tajemną bibliotekę, telebimy, beczki, coś przypominającego kościół, wreszcie otwierane w magiczny sposób przejście (kładziemy księgę, by otworzyć zatrzaśnięte drzwi). Ma niewątpliwie swój urok, pasowałaby do fantastycznej przygodówki, natomiast do Jacka Orlando pasuje jak przysłowiowy wół do karety i stanowi rysę na szkle, jakim jest klimat Ameryki lat 30 – tych. Ponadto ekwipunek (płaszcz) wygląda gorzej, choć może to kwestia tego, że woli się grę w takiej postaci, w jakiej się ją zapamiętało… Jedynym plusem tej wersji jest możliwość bezproblemowego uruchomienia na każdym systemie od Windows XP wzwyż. Jednak wersję klasyczną można uruchomić na DosBoxie.

            Gra, mimo pewnych wad, jest jedną z najbardziej klimatycznych gier, w jakie grałem, do której wraca się z przyjemnością i można zwiedzać lokacje, rozkoszować się nimi oraz piękną muzyką, nawet nie wykonując konkretnych zadań. Pozycja obowiązkowa dla fanów przygodówek, ale jest warta polecenia każdemu.

Autor: SteFann86x
Ocena: 12345 (0) | Głosów: 0 | Odsłon: 1698
2019-04-23 21:45:24
Zaloguj się, aby ocenić recenzję!
Nie masz konta? załóż je!

Komentarze

Brak!
Strona:

Dodaj komentarz

Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Jack Orlando.

Zaloguj się, aby dodać swój komentarz!
Nie masz konta? załóż je!
:. Copyright by Stare.e-gry.net .: