Wydana w 1999 roku przez Segę, The Typing of the Dead to gra, która w swoim czasie wzbudzała zarówno zaskoczenie, jak i uznanie. Jest to oryginalna wariacja na temat klasycznej gry The House of the Dead 2, jednak zamiast strzelania do zombie, gracze muszą... pisać na klawiaturze. Brzmi absurdalnie? Może i tak, ale pomysł ten okazał się być strzałem w dziesiątkę, tworząc niesamowite połączenie horroru i edukacji.

Gra fabularnie nie różni się od swojego poprzednika – nadal wcielamy się w agentów FBI, którzy muszą stawić czoła hordom nieumarłych. Co jednak zaskakuje, to fakt, że zamiast karabinów i pistoletów, postacie noszą na plecach... konsole Dreamcast, a z przodu mają przymocowane klawiatury. To nietypowe rozwiązanie wprowadza nową mechanikę – aby pokonać przeciwników, gracze muszą szybko i dokładnie wpisywać wyświetlane na ekranie słowa i zdania.

Ta zmiana wprowadza całkowicie nowy wymiar do gry. Zamiast po prostu naciskać spust, teraz musimy walczyć o życie, wpisując frazy takie jak "I'll miss you!" czy pojedyncze, ale dłuższe i skomplikowane słowa, jak "valetudinarian". W momentach kryzysowych, gdy zbliża się zombie rzucający siekierą, każda literówka może oznaczać śmierć. Napięcie rośnie, gdy próbujemy wpisać kolejne słowo, a przeciwnicy coraz bardziej zbliżają się do naszej postaci. Pomimo tego, że mechanika zmieniła się diametralnie, gra wciąż zachowuje mroczny klimat znany z The House of the Dead 2. W niektórych momentach nawet jest straszniejsza – po prostu dlatego, że pisanie na czas generuje dodatkowy stres.

Nie sposób nie docenić faktu, że gra – mimo iż przeznaczona dla dorosłych – ma wyraźny aspekt edukacyjny. The Typing of the Dead nie tylko wymaga szybkiego refleksu i precyzji, ale również uczy nas, jak lepiej i szybciej pisać na klawiaturze. Gra oferuje tryb tutorialowy, który pozwala na poprawienie swoich umiejętności pisania.

Pod względem graficznym, The Typing of the Dead nie zachwyca tak bardzo jak oryginalne The House of the Dead 2. Modele postaci i przeciwników są nieco przestarzałe, a oprawa wizualna nie robi już takiego wrażenia, jak w dniu premiery. Niemniej jednak, jak na grę, która jest de facto "symulatorem pisania", wygląda całkiem nieźle.

Dźwięk, z kolei, to mieszanka przeciętnej muzyki oraz nieco tandetnych dialogów, które jednak idealnie wpisują się w klimat gry. Częściowo przypomina to styl znany z serii Resident Evil, gdzie kiczowatość dialogów jest niemal zamierzona.

Jednym z głównych atutów gry jest jej poziom trudności. Nawet po opanowaniu podstaw szybkiego pisania, gra potrafi być wymagająca, zwłaszcza na wyższych poziomach trudności. Walka o przetrwanie w grze, gdzie trzeba błyskawicznie wpisywać złożone słowa i zdania, dostarcza emocji i satysfakcji na niespotykanym poziomie.

The Typing of the Dead to bez wątpienia jedna z najbardziej oryginalnych gier w historii gatunku survival/horror. Połączenie humoru, napięcia oraz edukacji sprawia, że jest to pozycja, której nie można przegapić. Choć gra ma już swoje lata i oprawa graficzna może wydawać się przestarzała, to nadal potrafi dostarczyć masy zabawy – szczególnie tym, którzy lubią pisać na klawiaturze.