Po Heroes of the Lance SSI stworzyło Dragons of Fame, który poprawia kilka elementów względem Heroes. Teraz możesz mieć nawet dziesięć postaci zamiast ośmiu. Oznacza to, że wszelkie przyjazne postacie, które spotkasz w podróży, mogą dołączyć do twojego zespołu. "Będę chronił twoje tyły" - to przydatne oświadczenie, które usłyszałeś od przyjaznego nieznajomego. Ponadto, podczas podróży można znaleźć przydatne przedmioty, które pomogą w twojej misji. Fabuła polega na uratowaniu Laurany, odnalezieniu miecza Wyrmslayer oraz na ocaleniu niewolników ukrytych w Pax Tharkas - unikając przy tym różnych potworów.
W grze Dragons of Fame dostępne są dwie główne perspektywy. Pierwsza to widok z góry, gdzie pojedyncza postać reprezentuje twoją drużynę. Daje to możliwość zobaczenia nadchodzących przeciwników z pewnej odległości. Drugi widok to taktyczny widok z boku, który używasz podczas walki wręcz i precyzyjnego poruszania się. Jednak to pole walki budzi moje zastrzeżenia. Gra wydaje się sugerować, że twoja grupa podróżuje w jednym szeregu, co wąskim korytarzu jest w porządku, ale w dziczy? W rezultacie, gdy zostajesz zaatakowany, tylko postać z przodu może podjąć walkę. Raistlin może rzucać kilka zaklęć z tyłu, ale to nie pomoże, gdy stajesz twarzą w twarz z czterema czy pięcioma draconianami naraz. Powinna być możliwość odpowiedniego ustawienia swojego zespołu. Obecnie silny przeciwnik może eliminować członków drużyny jeden po drugim. To trochę głupie, biorąc pod uwagę, że masz od ośmiu do dziesięciu postaci w drużynie.
Grafika jest dobra we wszystkich wersjach, a dźwięk jest akceptowalny. Dragons of Flame to niezła gra, jednak już na starcie masz przeciwności. Sztywne ustawienie drużyny to zbędne utrudnienie, które stanowi poważną wadę rozgrywki.
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Smocze płomienie.