Ocena: ( 8.54 / 10 )
Głosów: 113 Pobrano: 1024 razy.
Duke nie jest milczącym twardzielem, jak bezimienny w Doomie. Przeciwnie, bystro (w stylu Arnolda S.) komentuje to, co się dookoła niego dzieje np. "Oh, shit!" po bezpośrednim trafieniu z bazooki w przeciwnika. A dzieje się dużo! Sucho wyliczmy co ciekawsze pomysły: dziury po kulach; lustra, w których się odbijasz, kible, w których możesz załatwić potrzebę fizjologiczną (a także zastać Obcego w trakcie tegoż procesu), tunele wentylacyjne, którymi możesz przekradać się w tajne miejsca, dające się wybić szyby w oknach, ściany, które można wywalić w powietrze, możliwość gry w bilard, tancerki rozbierające się, kiedy dasz im pieniądze, fragmenty filmów puszczane w kinie i wypożyczalni wideo, krzesło elektryczne, na którym Obcy chcą zabić Duke'a, krwawe ślady butów Duke'a, krew zabitych przeciwników powoli ściekająca ze ściany, możliwość nurkowania w wodzie, latania w powietrzu etc, etc. Bardzo to chaotyczne, ale uwierzcie mi - nie wyliczyłem nawet połowy bajerów, które są dostępne w grze.
Wniosek ogólny jest jeden - jeśli grając w DN 3D zobaczysz jakiś przedmiot i wymarzysz sobie, co też mogłoby się stać po jego użyciu, podejdź do niego i wciśnij spację. Na pewno coś się stanie. A na koniec rzecz, która jak dotąd najbardziej mnie rozbawiła - w tajnym miejscu na trzecim poziomie znalazłem... trupa bohatera Dooma (co Duke opatrzył kom tarzem: "This is one of these Doom Space Marines").
Duke Nukem 3D nie ustanawia nowego standardu w grach 3D. Jest to raczej "Doom Deluxe" - z nowymi pomysłami, lepszą grafiką, podobną muzyką (ten sam autor) i generalnie - z jeszcze większą grywalnością.
Zobacz także:
Duke Nukem 3D
"Walczę za honor, wolność... i definitywnie panienki!"
duke powraca!!!!!!
DN3D
Krótka recenzja DN3D
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Książę Duke.