Tym razem możemy polatać dodatkowo kilkoma najnowocześniejszymi maszynami - niektóre są w stadium prototypu (X-31, X-29, Rafale), a nawet czystej fanazji (X-35 ASTOVL). Są też samoloty już istniejące (F-22, F-117 i B-2). Oczywiście, każdy inaczej zachowuje się w powietrzu, dysponuje innym uzbrojeniem i wykonuje misje innego rodzaju.
Można polatać sobie dla przyjemności, odbyć pojedyncze misje bojowe oraz całą kampanię.

Zachowano mocno kotrowersyjny sposób przedstawiania przyrządów pokładowych w małych okienkach.
Gra pracuje w rozdzielczościach od 320*200 aż do 1024*768. Grafika wygląda dosyć estetycznie, jednak engine prawie się nie zmienił w stosunku do USNE. Bardzo wysoka rozdzielczość nie robi już wrażenia, a tekstury są dużo gorsze niż choćby w Silent Thunder.

Ocena ogólna: jeśli znasz i lubisz ten typ symulatorów, zagraj. Jeśli nie znasz serii, dobrze się zastanów. ATF nie jest superrealistycznym symulatorem, ani nie imponuje oprawą. Na rynku dostępne są lepsze pozycje.