Rozgrywka, choć prymitywna w porównaniu z dzisiejszymi standardami, posiadała swój urok. Wybory, które musieliśmy podejmować, były prostym wyznacznikiem naszego postępu w grze. Często musieliśmy rozważać, czy proponować rozrywkę w postaci oglądania filmów erotycznych czy też wybierać z dziewięciu drobiazgów do ułożenia prezentu. To były małe dylematy, które trzymały nas w napięciu.

Oprawa wizualna może być dziś uważana za prymitywną, ale zdjęcia z modelką wciąż wzbudzały wtedy pożądanie. Muzyka może i nie była obecna, ale nie przeszkadzało to w zagłębianiu się w grę.

To gra, w którą można było grać na przemian z przyjaciółmi, próbując uzyskać jak najwyższy wynik i zakończenie gry w łóżku. Była to prawdziwa gratka dla nieco starszych dzieci, które próbowały rozwikłać tajemnice tej nietypowej rozrywki.

Wracając do "Teresy" po latach, z pewnością odczuwa się sentymentalny urok tamtych czasów. To nie tylko gra komputerowa, to kawałek historii naszej młodości, który pozostaje w naszych wspomnieniach. Dzisiaj może wydawać się prymitywna, ale w tamtych czasach była prawdziwym skarbem, który potrafił wciągnąć na długie godziny i sprawić, że śmiech i emocje towarzyszyły naszym rozgrywkom.

Gra "Teresa" to prawdziwa gratka dla tych, którzy chcieliby powrócić do tych czasów, kiedy gry komputerowe były prostsze, ale równie fascynujące. To sentymentalna podróż w czasie, która pozwala nam docenić, jak wiele się zmieniło od tamtych lat, a jednocześnie cieszyć się tym małym kawałkiem naszej młodości.