Xeen to ogromne jaskinie pełne pradawnej wiedzy, miasta w chmurach rządzone przez potężne byty, walka za pomocą magii i technologii, walka, jakiej nie sposób zapomnieć, i to wielkie pole bitwy pomiędzy dobrem i złem. Tak, jest tutaj sporo nawiązań do literatury fantasy sprzed lat, tak, są odwołania do filmów i innych gier, wreszcie tak – nie zawsze wygląda to bardzo profesjonalnie. Ale jest niesamowicie zabawne i klimatyczne. Piękne kapłanki, gadające lustrzane węże, questy zajmujące długie godziny – tutaj jest to wszystko, tutaj to się rodziło, tutaj to doskonaliło swoją formułę.Xeen jest czymś, czego brakuje dzisiaj w grach, ogromnym kawałkiem RPG-a, gdzie na gracza czeka tona przygód. Może (z naciskiem na może) Skyrim ze wszystkimi dodatkami i kilkoma modami nam to zaoferuje. A może nie – Xeen jest skierowany do fanów gier starszych, dungeon crawlerów i 2D. Dla fanów gier dobrych.Pierwsze trzy części Might & Magic wykorzystywały sprytnie formułę legendarnego Wizardry, nie za wiele dodając od siebie. Czwórka to zmieniła, doskonaląc wszystko z poprzedników i wprowadzając wspaniały, duży, otwarty świat. Cloud of Xeen przenosił gracza do krainy Xeen, gdzie musiał pozbyć się pewnego złego władcy, co oczywiście nie było proste, bo wymagało artefaktu. Chociaż gra chodzi na silniku poprzednika, to wygląda wprost wspaniale, a wraz z piątą częścią definitywnie zamyka ten kawałek historii.O ile fabuła jest z pozoru prosta i naiwna, to questy mogą pokazać pazur, chociaż tak naprawdę największa frajda to poczucie rośnięcia w siłę i eksploracja świata – ogromnego terenu, gdzie nie brakuje dla nas niespodzianek oraz odwołań do poprzedników. Spośród tych dwóch części serii czwórka jest grą mocniej nastawioną na walkę, a mając do dyspozycji ogrom czarów, technik i typów broni, nie ma w tym nic złego. Frajdę sprawia różnorodność oraz liczba wrogów, możliwości zwyciężania, ogrom klas, ras, NPC-ów, wszystkiego. Porażające jest to, jak wielkie gry tworzono lata temu, i to, że większość budżetu dziś idzie na grafikę.Clouds of Xeen i World of Xeen można połączyć w jedną grę. Oddzielnie są bardzo dobre, razem stają się świetne. Rozbicie to podobno było skutkiem ograniczonego czasu i pieniędzy, jednak z kilku względów wyszło grze na dobre. Nawet na bardzo dobre.
Dlaczego warto w nią zagrać? Jest to najlepszy, największy i najciekawszy klasyczny pecetowy tytuł z otwartym światem, wywodzący się z dungeon crawlerów, w jaki grałem obok Betrayal At Krondor. Dwa różne typy art-stylu również urozmaicają rozgrywkę, muzyka jest naprawdę przyjemna i wątpię szczerze, czy kiedykolwiek zobaczę w tej grze wszystko. Przy okazji – wydawano ją także jako całość, chociaż zdobycie jej w wersji pudełkowej graniczy z cudem.Gra jest świetna. Po prostu nie robi się czegoś takiego teraz. Nie ma odwagi na rynku pełnym łatwych RPG. Ta gra jest ogromna, odważna, ciekawa i wcale nie tak przestarzała, jak mogłoby się wydawać.
Polecam SATYR
Zobacz także:
Chmury Xeen
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Świat Xeen.