Jest rok 1910. Nad Ziemią przelatuje kometa. Nad morzem odprawiane są tajemnicze rytuały, a z wody wyłaniają się jeszcze bardiej tajemnicze zielone macki. Tymczasem gdzieś daleko, gdzie panuje znna nam cywilizacja początku XX w., istnieje też pewna gazeta. Jeden z dziennikarzy namawia swojego szefa, by wysłał go do miejsca, gdzie kometa pozostawiła po sobie ślad. W efekcie dociera do Illsmouth, gdzie witają go burmistrz miasteczka i pewien doktorek. W trakcie rozmowy możemy wybrać, czy chcemy powiedzieć coś o celu naszej wyprawy, czy nieco pokombinować. Ci, co czytali opowiadania mistrza grozy (czyli H. P. Lovecrafta, autora wielu opowiadań, kolesia z początku XX w., który wymyślił Cthulhu i cały kult związany z nim i pozostałymi Wielkimi Przedwiecznymi, których biją sie istoty jeszcze starsze od tamtych), wiedzą, że Lovecraft umiejscowił akcje kilku (może -nastu) opowiadań w nadmorskim miasteczku Innsmouth, mieścinie opanowanej przez Zło z Głębin. Wiedzą też zapewne o zatopionym mieście R'lyeh, gdzie spoczywa w uśpieniu Cthulhu (taki brzydalski potwór z zielonymi mackami wystającymi z brody... i żeby tylko z brody...), który wpływa na ludzi mimo, że śpi. Po przybyciu do miasteczka i rozgoszczeniu się w pokoju zaczyna się właściwa gra - czyli zaczynamy działać. Więcej z fabuły nie zdradzę, żeby nie ujawniać tajemnicy i trym samym nie psuć zabawy. Ci, co znają opowiadania Lovecrafta, to wiedzą, że bez tajemnicy jego opowiadania nie byłyby tak ciekawe. Oni już wiedzą, że zapowiada się fajna gra. Pozostali (czyli ci "nieoczytani") też już wiedzą.

     Może cosik o sterowaniu. Kierujemy postacią za pomocą kursorów, a nie myszki. Klawisz D to opcje (zapis, wczytanie, ustawienie kilku ustawień i tajemnicze 'Exit'), przyciskiem G podnosimy przedmioty, które są w pobliżu postaci i które zostaną zauważone (będzie to widać - taka przerywana linia od oczu do przedmiotu), U - dziennik, I - inventory (czyli przedmioty, które zebraliśmy). Gra jest w całości po angielsku, więc niektórzy mogą sie zniechęcić, ale ja takich gier już od dawna szukam, bo dzięki nim można sie poduczyć angielskiego. Ciekawe, czy kogoś zachęciłem do zagrania...