Legendarna strzelanka, w której gracz przemierza przerażające poziomy i eliminuje przeciwników.
Kod/Tips: Uruchamianie gry na prawdziwym retro komputerze 386 z 4 mb RAM i 40 mhz:
Przy tak małej ilości pamięci może wyskoczyć komunikat, że jej brakuje.... Więcej >>>
Kto niezna gry „Doom” ten popełnia wręcz karygodny grzech. Jestem w stanie powiedzieć że połowa lat dziewięćdziesiątych żyła tą grą. Gra miała wręcz we wszystkich gazetach najwyższe noty! Pamiętam jak dostałem ja od znajomego. Wtedy jedyną grą fpp w którą grałem to był „Wolfenstein 3D”. Możecie wyobrazić sobie jakie było zdumienie!! Ta grafika!! Ten dźwięk!! Wszystkiego jeszcze raz tyle co w „Wolfensteinie 3D”. No i ten klimat. To było to. Ludzie na całym świecie grali w „Dooma”. A w nią można było grać także w sieci! Była to w sumie pierwsza gra która miała tak zwany „deatchmatch”- (gra w sieci) każdy przeciwko każdemu. Autorzy gry nie wiedzieli że stworzą osobną kulturę. Która do dzisiaj przeżyła i istnieją setki stron odnośnie tej gry. I trzeba wspomnieć także o dodatkach do tej gry. Dzisiaj to tysiące map!! Setki dźwięków, oraz dziesiątki nowych epizodów oraz modów. I to wszystko dzięki fanom tej gry! A żeby nie było że kłamie to powiem jeszcze tylko tyle, że ogłoszono ją najlepiej sprzedającą się grą w 1994. Ale zacznijmy od konkretów. Jeśli chodzi o grafikę to można ja streścić w jednym słowie -przepiękna!! Nie było wtedy lepszej gry fpp od „Dooma”. Bronie zrobione były wyższą niż standardową rozdzielczością (gra była w 320x200 w 256 kolorów). Mnóstwo zróżnicowanych tekstur. Na każdym poziomie wielkie pomieszczenia i małe, a nawet możliwość chodzenia na zewnątrz budynków (ale żadnej interakcji z otoczeniem –oprócz beczek które podczas uderzenia lub strzału w nie wybuchają). A wszystko w klimacie budynków na obcej planecie. Kolorystyka jest raczej powiedziałbym ciemna. Ciemne korytarze, z migającymi światłami. Levele są wielopoziomowe. Jest to pierwsza gra która posiadała schody! To nie wszystko. Oprócz schodów były mosty, wodopodobna substancja, lawa czy w końcu teleporty i windy. Nie można zapominać także o takich drobiazgach jak piękne wybuchy, kołysaniu się bohatera podczas chodzenia czy tonach litrów krwi i rozrywających. Dźwięk tak samo bardzo dobry jak grafika. Mnóstwo zróżnicowanych odgłosów. Do tego jeszcze utrzymujące w ciągłym napięciu. Wrzaski podczas chodzenia. Oczywiście próbki dźwięków wysokiej jakości zresztą tak jak i muzyka (jest kilka kawałków). Która bardzo pasuje do klimatu gry. Potworów jest też dużo, bo ponad 10. Każdy bardzo dobrze zrobiony i animowany. Broni mamy 7 do wyboru. Każda jest wspaniała. Choć moje ulubione to shotgun oraz uderzenie pięścią i PIŁA ŁAŃCUCHOWA:). Są bardzo ciekawie narysowane ciekawie walczą. Ostatecznym bossem jest Arachnotron.Jest trudnym przeciwnikiem. Gdyż bardzo szybko szczela i jest bardzo wytrzymały. AI postaci jest jakby powiedzieć, dużo się nie zmieniło od czasów prekursora gier fpp. Czyli „Wolfensteina 3D”. Przeciwnicy nie chowają się, tylko idą w naszą stronę i szczelają dopóki nie padną. Ogółem zakańczając tą recenzję mogę tą grę polecić każdemu, nie tylko fanowi gier fpp. To jest klasyk który każdy musi znać, każdy musiał chociaż raz zagrać i powinien mieć w swoich zbiorach.