Ocena: ( 9.13 / 10 )
Głosów: 118 Pobrano: 654 razy.
Tak, walka o panowanie nad Ziemią wciąż trwa. Znowu Zło chce zawładnąć naszą planetą. Głównym Złym znów jest Shang Tsung, mag, który potrafi zmienić się w każdą inną postać i wykorzystywać jej umiejętności. Jest tutaj możliwość rzucania różnymi przedmiotami, nie tylko tymi, które leżą na arenie (ogromne kamienie czy głowy/czaszki), ale także własną bronią. Dobrze widzisz, czytelniku - bronią. W zależności od rodzaju broni, inaczej się jej używa - zazwyczaj tylko nieco. Zazwyczaj, bo niemal wszystkie bronie są bliskiego zasięgu. Wyjątek stanowi Fujin (taki stary dziadek z siwą kitką na głowie, ale ja bym go nie lekceważył, bo tak, jak nie lekceważy się Sub-zero ze względu na jego lodowe umiejętności, tak Fujina nie powinno się lekceważyć ze względu na jego umiejętność tworzenia tornada, które - podobnie do zamrożenia - unieruchamia na chwilę ofiarę, co Fujin chyba może wykorzystać, ale tego nie jestem pewien, bo już nie pamietam), który posiada kuszę. Może strzelać z niej rykoszetem (w górę lub w dół) albo prosto. Przed strzałem (tak samo, jak przed rzutem czy każdym innym atakiem na odległość) można uratować się krokiem w bok (tylko nie kojarzyć z przenośnym znaczeniem "skoku w bok", mimo, że brzmi podobnie). Mi najbardziej podobał się Rayden, chociaż nieudało mi się nim zrobić ani razu Fatality. Dlaczego akurat on? To dzięki teleportacji i atakowi Torpedo, który trwał dobrą chilę (i przez całą tą chwilę odzabierał przeciwnikowi życie), to jeszcze przesuwał przeciwnika do tyłu. Właśnie tym atakiem bardzo łatwo pokonać każdego przeciwnika, nawet Goro (tak, on znowu wrócił).
Zobacz także:
Mortal Kombat 4
Mortal kombat 4
Mortal Kombat 4
"Ready to finish them all?"
MK4
Tu możesz podzielić się swoją opinią na temat recenzji Śmertelna walka - runda 4.